Po wyrównanym meczy przegrywamy 0 - 1. Bramkę straciliśmy po rzucie karnym. Do długiej piłki wyskoczyło 2 naszych zawodników i pomocnik gości. Piłka przeleciała nad nimi i trafiła do napastnika Amanisa w polu karnym, gdzie był faulowany. Tak orzekł sędzia, karny i bramka. W drugiej połowie w podobnej sytuacji karnego dla nas nie było, a słychać z daleka było, że kosa poszła po nogach. No trudno. Remis byłby sprawiedliwy.